Trasa Velo Krynica tak naprawdę już ukończona, w tym momencie trwają jeszcze prace nad montażem oznakowania i budową miejsc odpoczynku. Start trasy wyznaczony jest na krynickim deptaku, a na zupełnie nowe odcinki wskakujemy obok dworca kolejowego. Jeśli ktoś przyjedzie tu pociągiem, to w zasadzie może bezpośrednio z peronu wjechać z peronu na trasę, którą dzięki charakterystycznej nawierzchni na terenie gminy Krynica - barwionego na zielony kolor betonu - można dostrzec bardzo łatwo. Pełne oznakowanie pojawi się zapewne na wiosnę 2019, ale zgubić się nie sposób. Zaraz po przejechaniu przez nowy mostek pieszo-rowerowym na rzece Kryniczance zaczyna się nowy ciąg rowerowy, który przeprowadza nas praktycznie przez całą Krynicę (w dwóch miejscach poruszamy się w ruchu ogólnym). Miejscami bywa wąsko i trasa rowerowa musi dzielić się z ruchem pieszym, ale moim zdaniem to i tak sukces, że udało się “wykroić” choć tyle terenów nad samą rzeką i odseparować cały ruch pieszo-rowerowy od mało przyjemnej do jazdy czy spacerowanie drogi wojewódzkiej 971. Marzy mi się żeby takie “deptaki” łączyły wszystkie beskidzkie miasteczka, a samochód był tylko jedną z opcji do do poruszania się pomiędzy nimi. W zasadzie jest nawet taki plan, który w skrócie został nazwany AquaVelo (w wersji oficjalnej „Pętla rowerowa łącząca miejscowości uzdrowiskowe Doliny Popradu i pogranicza polsko-słowackiego jako rozpoznawalny w skali Europy obszar realizacji turystyki zdrowotnej”). Jak to będzie wykonane - czas pokaże, na razie wracamy na to co już jest faktycznie zbudowane, czyli Velo Krynica.
źródło: https://narowery.visitmalopolska.pl/pl/okiem-rowerzysty/-/asset_publisher/dkfuhv8ZMmUB/content/velokrynica-pierwsze-wrazenia?inheritRedirect=false